[Intro]

Chyba więcej nie mogę już mieć, mam w ręce drogę
Skręcę ją jak OCB, a potem zesmolę
6 zer a nie połowę, bo wchodzą na głowę
6 zer a nie połowę, kurwa nie połowę


[Refren x2]

Chyba więcej nie mogę już mieć, muszę zaczekać trochę
Trochę więcej mnie ściągnie na brzeg, a tam za wiele nie złowię
Trochę więcej to skończę w złocie, i mi powiedzą że złodziej
Trochę więcej nie będzie zdrowe, a lubię znać swoją głowę


[Zwrotka 1]

Ciągle chce więcej i więcej i więcej, ale mi życie zrobiło flip
Nie byłem w błędzie, nie stojąc w rzędzie, nie byłem w tej grze to nie pisał nikt
Jebane węże, teraz im nie śmierdzę, albo nie śmierdzi im jebany kwit
Za mocny w gębie, żeby rzucać mięsem, za dobry we łbie żeby ich bić

Wyjeżdżamy z rewiru, biorę ze sobą ludzi, biorę ze sobą świrów
Całe życie w wyścigu, to nigdy się nie nudzi, bo to nie jest wymóg
Ruchy jak na Stockfish'u, to nie dla Twojej niuni, to dla życiorysu
I tych w moim narożniku, i żebym polubił wypełnianie PITu, PITu

Pitu, ojciec mi mówił żeby nie pogubił nas pierdolony hajs
Chyba wiedział więcej ode mnie i że mi to jebnie być może na kraj
Odrobiłem lekcję, podnosząc poprzeczkę ponad pierdolony sky
A jak mi nie jebnie to będę miał beczkę że Ty kurwa nie miałeś jaj


[Refren x2]

Chyba więcej nie mogę już mieć, muszę zaczekać trochę
Trochę więcej mnie ściągnie na brzeg, a tam za wiele nie złowię
Trochę więcej to skończę w złocie, i mi powiedzą że złodziej
Trochę więcej nie będzie zdrowe, a lubię znać swoją głowę


[Zwrotka 2]

Się pytają kiedy peak, peak
Mordo ja się cieszę, że póki co to pukawa robi pierdolone pik, pik
A to nie jest prosta sprawa, jakby mogło się wydawać
Bo nie patrzyłem na licznik

Ale to nie moja wada, nie należę do stada
Nie zależę od fikcji
Nie zależę od prawa, bo to już nie zabawa
Wiesz który palec policji

Stoję murem dla ziomali, nie ważne gdzie by stali, nie ważne kiedy by wyszli
Nie istotne co kto palił, ani kogo połamali, ani którzy byli winni
Dzwonię do honey bo mam Cali a to trzeba szybko spalić, tak wynika z intuicji
Za to te kurwy chciały żebym płacił VAT